Dziwny Bogdan
Mam na imię Bodgan. Mam 42 lata.
Zacząłem to robić, kiedy miałem może 18 lat. W szkole zawsze byłem
zamknięty w sobie. Przyjaciół praktycznie żadnych. Nie podchodziłem
do kobiet, balem się ich. Już nie pamiętam nawet, jak to się
zaczęło. To miał być tylko jeden raz. Nie wiedziałem, ze tak
trudno z tym kończyć.
Upatruje sobie kogoś. Podchodzę. I wyciągam. Wiem, ze to, co robię,
jest chore. Wstydzę się. Niektórzy mówią, że to zboczenie.
Zdaje sobie sprawę, ze potrzebuje pomocy. Ale to jest silniejsze
ode mnie. To mnie po prostu podnieca. W tej jednej chwili czuje się
w pełni władzy, jakby wszystko zależało wyłącznie ode mnie.
Nie jestem z tych, co robią to tylko kobietom czy małym
dziewczynkom. To może wydawać się dziwne, ale lubię działać w
autobusach i tramwajach.
Patrzę na ludzi, którzy uciekają w kierunku drzwi. Czuje wtedy,
jak adrenalina uderza mi do głowy. Może gdybym na tym poprzestał,
nie byłoby tak źle. Ale na tym nigdy się nie kończy. Napawam się
widokiem... tego, no wiecie... Oglądam, macam. Wstydzę się,
ale jak już zacznę, to nie mogę się powstrzymać... Wtedy sięgam
zenitu, jestem w ekstazie. Niestety, nie na każdej trasie bywa tak
dobrze. Najciekawiej jest w okolicach Starówki. Jak się trafi
turysta, to mogę sobie pozwolić na wszystko. Idę na całość.
Wiem, ze później będę tego żałował, ale teraz działam pod wpływem
impulsu. Jak w transie. Musze jednak być ostrożny. Często
zmieniam wygląd. Gdyby ktoś mnie rozpoznał, wszystko stracone.
Raz mam wąsy, raz okulary. Zawsze jestem czujny. Mam na imię
Bogdan. Mam 42 lata. Jestem kanarem.
Przysłane przez: Monike