Home:>>Rowerem w Bieszczady

Ustrzyki Górne

 

Rower

 17 kg

Odległość

250 km

MAX. Pręd.

65/h
Czas27 godz.  - 20 g. jazdy 

14.07.2003

Jeśli się wybierasz w kierunku Ustrzyk Górnych chcesz jechać nocą i bierzesz ze sobą walkmana to polecam zabrać ze sobą  Pink Floyd płyta:  "Ummagumma"

Wyjazd o 1:00 - powrót 5:00 następnego dnia

- Zobacz którędy jechałem.

- Zobacz zdjęcia które zrobiłem.

- Zobacz zdjęcia w kolejności, tak jak jechałem
- Zobacz linki do stron na temat Bieszczadów.
- Wybrane tapety z wyprawy
- Ściągnij  trasę, zobacz w Autoroute Expres 

Start z Brzozowa o godzinie 1:00

  Akumulatorki do aparatu ładuję już dwie doby, wezmę aparat. Wyjazd zaplanowałem na 13/14 lipca czyli z niedzieli na poniedziałek. Zwlekałem, ciężko było wyjść z domu.  
Pytałem ludzi na tlenie o pogodę w Sanoku i w Ustrzykach Dolnych. Chodź prognozy były deszczowe życzliwe osóbki mówiły: "nie pada u nas" ;). 
  • Wyjechałem o godzinie 1:00. W Grabownicy był koncert KSU i Still Life więc spotykałem gromadki ludzi wracających z imprezy. Potem tylko pola, mgła, bardzo przyjemny chłodek i bzykot dynama więcej nic nie słychać. Zrobiłem w Pakoszówce kilka zdjęć, jako statyw miałem rower.

 

 W nocy jedzie się dobrze bo jest chłodno. Miałem tylko jedną żarówkę więc musiałem jechać tak aby jej nie spalić. w nocy jest lepsze chłodzenie !!!!
  • Na przemian było chłodno raz gorąco. Minąłem Sanok bardzo ładne miasto nocą, potem Uherce Mineralne w których już świtało. To była najpiękniejsza chyba pora, a zaliczyłem dwie takie: czyli w Uhercach Mineralnych o godz. ok 4:00 i w Brzozowie jak wrcałem świtało już godz. 3:40.

 

  • Byłem sam, nie słyszałem innego roweru tylko swój, sam sobie decydowałem czy jechać szybko czy powoli. Na rowerze osiadała mgła, a raczej rosa, chociaż wcześniej nazywała się mgłą :) ( sam już nie wiem co to było ;) Do Uherc zrobiłem tylko 5 zdjęć bo było zbyt ciemno i nie miałem statywu. 

jaka ?

   Wcale nie dawno byłem w Uluczu na rowerze, tj. 74 km zrobiłem. 3 lata temu odprowadzałem brata do Rzeszowa, właściwie to było lat temu siedem. Byłem 2 albo 3 razy w Częstochowie (pieszo), kilka razy (2,3) na Kalwarii Pacławskiej. To raczej nie dużo i w dodatku to wszystko w okresie ok. 15 lat.
  • Łatwo było do Sanoka, potem do Ustrzyk Dolnych jedna górka i było ok. Najgorzej było z nogami w Brzegach Górnych, bolały  już trochę, na dodatek w Brzegach zaczął padać deszcz i dość mocno mnie zlało, chodź padał tylko 30 minut.  Minąłem Wetlinę potem Cisną, do większych górek rower prowadziłem.

odpowiednia bo nie było gorąco !!!

 Bałem się deszczu, pytałem ludzi na tlenie i gg, jaka jest aktualnie pogoda. Dowiedziałem się o pogodzie w Sanoku i w Ustrzykach Dolnych - nigdzie nie padało. 
  • W nocy było chłodno i były gęste mgły. W dzień słońca nie było widać, cały czas mgły. Wymarzona pogoda na rower, zdjęcia wyszły bardzo ładnie, zrobiłem też jedną panoramę.
Pompka do roweru, klucz 15, 17, 13, 10 i 8 to wszystko co wziąłem. Po drodze zaczęła mi skrzypieć lewa korba :) nie miałem 13 nasadowej, więc dojechałemżarówka się nie spaliła !. Czy to znaczy że nie potrzebnie hamowałem z góry ??
  • ...do domu bez jej dokręcania. Ogólnie to klucze przewiozły się po Bieszczadach, nie były potrzebne.
  • Miałem tylko 2 żarówki i nie wymieniałem. Z górki hamowałem żeby nie spalić bo wymiana w ciemnościach była by i tak skomplikowana. Miałem latarkę.  

Tutaj cel podróży, potem to tylko powrót inną drogą

 Zdjęcia wyszły piękne, nie zasługa fotografa tylko zasługa pięknych Bieszczadów. Ustrzyki Górne - tutaj jest dużo turystów. Nie poszedłem na Tarnicę tylko dlatego że nie miałem czasu na to, ale kiedyś może jeszcze raz się wybiorę.
  • Za Ustrzykami Górnymi w kierunku Brzegów Górnych zaczęło padać i trochę ten deszcz mnie osłabił. Zmokły mi buty, zmókł mi plecak zmokłem i ja chodź miałem pelerynkę. Padało ok 20 minut, potem szybko wyschłem.

bardzo ładne okolice. Bieszczady są piękne !!

W Baligrodzie zatrzymałem się u znajomych z tlenu . Kawa postawiła mnie na nogi, naleśniki  podniosły morale hehehe. Wyjechałem o godzinie 23:00 i wtedy... 
  • ...czułem się jakbym dopiero wyjechał, droga była ciekawa bo cały czas przez las, było ciemno troszkę chłodno dookoła drzewa zostawiały tylko u góry kawałek nieba. Łysy po jakimś czasie zaszedł całkowicie za chmury. Wtedy zadzwonił brat, pytał gdzie jestem, ja mu mówię że nie wiem :) ale na pewno w drodze do Leska. Drogę trochę pokręciłem bo z Baligrodu  do Sanoka miałem jechać przez Tarnawę   pojechałem przez Weremień. 
  • W Sanoku o godzinie 2:00 zrobiłem sobie przerwę, kupiłem 40 dkg cukierków czekoladowych, wszystkie od razu zjadłem !!!

przyjechałem do domu miałem pościelone łóżko, ściągnąłem zdjęcia do kompa poszedłem spać

 Sanok>>>Jurowce>>>Grabownica>>>Humniska>>>Brzozów     Przyjechałem o godzinie 4:00. O 4 byłem już w domu. Wcześniej zatrzymała mnie policja :) spisali mnie,

 Zobacz zdjęcia w kolejności, tak jak jechałem.

i tyle. Pojechałem do domu miałem jeszcze ok 350 metrów. Byłem troszkę senny, ale w domu spać się już nie chciało... Następna wyprawa, jak nie będę dalej palił, to Zakopane. 

POLECAM:

 

 

 

Bieszczady - 19 pażdziernika  2003

INNE WYJAZDY:

Ulucz ( 1 lipca 2003)

Słowacja ( 8-9 sierpnia 2003)

[strona główna]