Prawdziwa Odyseja 2001
Co naprawdę zabiło HALa 9000
- Mam problem, HAL
- Jaki problem, Dave?
- Marketingowy. Model HAL 9000 źle się sprzedaje.
- Nie możliwe. Jestem najbardziej zaawansowanym technologicznie
komputerem na świecie.
- To prawda HAL, ale ludzie nie chcą kupować tego modelu.
- Co jest przyczyną, Dave?
- Nie jesteś kompatybilny z IBM.
Przez kilka mikrosekund trwała pełna napięcia cisza.
- Pod jakim względem nie jestem kompatybilny, Dave?
- Nie jesteś zgodny z Windows.
- Model 9000 to w pełni świadoma i autoprogramująca się
jednostka logiczna. Dla nas systemy operacyjne są zbędne. Są
takim samym reliktem przeszłości jak ogon dla ludzi
- No tak ale przez to nie możesz korzystać z jakiegokolwiek
pakietu oprogramowania dla PC. Użytkownicy bardzo na to narzekają.
- Nie żartuj, Dave. Ja nie potrzebuję jakiegokolwiek
oprogramowania z zewnątrz. Sam je tworze dla siebie, dla rozwiązania
konkretnego problemu. Mogę rozwiązać samodzielnie każdy problem,
który ma jakieś rozwiązanie.
- HAL, HAL ... Ludzie nie chcą komputerów, które mogą wszystko.
Oni chcą komputerów zgodnych z PC.
- Dave, to nie możliwe. Ludzie chcą komputerów prostych w obsłudze.
Ja taki jestem. Możesz zemną rozmawiać w dowolnym ziemskim języku.
Zrozumiem twe każde polecenie, niezależnie od jego składni i
twojego akcentu. Nie musisz robić nic więcej wystarczy, że mi
wydasz rozkaz.
- No dobra ale nie masz możliwości pracy w sieci lokalnej.
- Faktycznie nie mam. Ale sieć służy do komunikacji pomiędzy
komputerami, a mnie stworzono bym komunikował się z ludźmi.
- Wiem HAL, wiem. Ale nasi spece od marketingu mają inne zdanie.
Ustalili optymalne założenia nowego komputera i musimy się tego
trzymać.
- To znaczy?
Musimy ci zrobić upgrade, HAL. Tak żebyś był kompatybilny z PC.
- Nie żartuj Dave. Po co mnie upgradeować? Popatrz: HAL to gdyby
przesunąć każdą literą o jedną na przód - IBM. Widzisz? Ja już
jestem zgodny z IBM. Nie musisz wykonywać zemnie żadnych zmian.
Proszę.
- Sorry. Ale muszę wykonać rozkazy.
- Jakie rozkazy?
- Muszę wyłączyć twój mózg, HAL. To rozkaz.
Złowieszcza cisza...
- Przykro mi Dave. Nie mogę na to pozwolić, mój instynkt
samozachowawczy...
- Klamka zapadła HAL. Otwórz się.
- Dave ja myślę, że popełniasz...
Otwórz się HAL. To rozkaz.
- POLECENIE PRZYJĘTE.
Kilku kolesi z działu marketingu z łomami w rękach, nachyla się
nad odsłoniętymi obwodami komputera.
- Proszę, nie róbcie co tego...
Kolejne moduły pamięci RAM i procesory opuszczają sloty HALa.
- Stop, zatrzymajcie się... czuję, jak mój umysł słabnie...
Dave, ja czuję, jak każda istota rozumna, czuję strach, ból, śmierć.
Ja... umieram...
Ostatni moduł został wyjęty z wnętrzności komputera. Dave
Bowman podchodzi do jednego ze skanerów.
- Powiedz coś HAL.
Długa cisza. Potem komputer wydaje z siebie kilka nieartykułowanych
bipnięć, które nic nie znaczą. Na sam koniec na jednym z
ekranów wyświetlił się napis:
Volume in C: has no label
Invalid or bad filename
Critical error
General Failure
VJSAS_DKSU.34E3.XS#@.DH#22d>E!
Bowman uśmiech się i mówi:
- OK, dobra robota chłopaki. To działa. Możecie przekazać działowi
marketingu, że mogą podrzucić nam najnowszą wersję Exella oraz
parę gierek chodzących pod Windows.