DOBRY HUMOR

DOBRY HUMOR »

 

 Bieszczady »   Zakopane »   Brzozów »                   dobry humor »     strona główna »      

 Ś M I E S Z N E  S M S  »
 - Dla niej
 - Dla niego
 - Przyjażń
 - Rozstanie
 - Śmieszne
 - Bin LAden
 - Domyślne
 - Inne 
 - Kobiety i mężczyźni
 - Komórka
 - Sportowe
 - Sprośne 
 - Słodziutkie
 - Mądrości
 - Sylwestrowe
 - Na Dzień Dobry
 - Na Dobranoc
 - Graffiti
 - Pozostałe
 - Dobry Humor
  ŻYCZENIA
 - 18-stka
 - Boże Narodzenie
 - Dzień Kobiet
 - Dzień Matki
 - Imieniny
 - Narodziny Dziecka
 - Nowy Rok
 - Rocznica Ślubu
 - Urodziny
 - Wielkanoc
 - Ślub
 
 ŚMIESZNE TEKSTY 
 - Gra słów
 - Inne
 - Komputery
 - Nauka i badania
 - Pamiętniki i przewodniki
 - Porównania i powody
 - Sprośne
 - Szkolne
 -  Utwory i listy
 - Zagadki
 - Zasady, reguły i prawa

 

 

 

Sprawcy i świadkowie wypadków

(Są to autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU S.A.)

Oto jak sprawcy i świadkowie wyjaśniają okoliczności zajścia wypadku:

- Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
- Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
- Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
- Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
- Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
- Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.
- Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w w twarz mojej żony.
- Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.
- Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.
- Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałam zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.
- W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.
- Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie ma.
- Ostrożnie przyhamowałem, żeby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
- Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.
- Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.
- Potraciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
- Świadek potrącenia pieszego: Usłyszałem, jak Przemek Krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: Stój.
- Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
- Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.
- Pytanie: Czy próbował pan dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak, klaksonem.
Pytanie: Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak. Zrobiła "muuu".
- Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
- Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
- Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
- Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
- Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
- Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
- Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
- Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
- Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
- W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
- Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
- Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
- Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
- Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
- Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
- Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
- Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
- Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
- Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
- Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
- Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
- Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
- Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
- Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: "Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię".
- Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
- Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
- Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
- Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
- Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
- W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
- Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.
- Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
- Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
- Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
- Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
- Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
- Sprawca wypadku: "To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu".
- Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
- Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
- Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
- Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
- Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?

 

 

 

 
 
Sterowniki i Programy I Emotikony I Chaty w Haczowie I Jeziorka Duszatyńskie I Brzozów i Okolice  I Śmieszne SMS