DOBRY HUMOR

DOBRY HUMOR »

 

 Bieszczady »   Zakopane »   Brzozów »                   dobry humor »     strona główna »      

 Ś M I E S Z N E  S M S  »
 - Dla niej
 - Dla niego
 - Przyjażń
 - Rozstanie
 - Śmieszne
 - Bin LAden
 - Domyślne
 - Inne 
 - Kobiety i mężczyźni
 - Komórka
 - Sportowe
 - Sprośne 
 - Słodziutkie
 - Mądrości
 - Sylwestrowe
 - Na Dzień Dobry
 - Na Dobranoc
 - Graffiti
 - Pozostałe
 - Dobry Humor
  ŻYCZENIA
 - 18-stka
 - Boże Narodzenie
 - Dzień Kobiet
 - Dzień Matki
 - Imieniny
 - Narodziny Dziecka
 - Nowy Rok
 - Rocznica Ślubu
 - Urodziny
 - Wielkanoc
 - Ślub
 
 ŚMIESZNE TEKSTY 
 - Gra słów
 - Inne
 - Komputery
 - Nauka i badania
 - Pamiętniki i przewodniki
 - Porównania i powody
 - Sprośne
 - Szkolne
 -  Utwory i listy
 - Zagadki
 - Zasady, reguły i prawa

 

 

 

Podsłuchane w sklepie.

- Na ladzie w cukierni leżą ciastka a obok kartka - Jagodzianki z truskawkami.
- Wieś gdzieś. Sklepik. W oknie kartka: Z powodu remontu sklepowa daje od tyłu.
- W jednym ze sklepików na Ursynowie pod torebką z przyprawą curry zobaczyłem napis curry-przyprawa do kur.
- W wypożyczalni video: Poproszę o film z życia wzięty, może być o Zombii albo o Wampirach.
- Sklep typu Warzywa, owoce, itp.. w Strzyżowie:

Klient: Proszę pana, czy są DŻONATANY?
Sprzedawca: Nie, proszę pana. Ale mamy inne rodzaje DŻABŁEK.

K: Chciałem pożyczyć film pornograficzny
W: A co, nie miałeś na żywo?
K: O! Na żywo też są?
 
- Mój starszy brat wyjechał do teściów na święta wielkanocne (daleko). Ja na te parę dni wprowadziłem się do niego, żeby się opiekować rybkami, kwiatkami no i sobie pomieszkać. Brat zostawił mi pełną lodówkę, ale nie było chleba, co zauważyłem dopiero wieczorem. Pojechałem do sklepu nocnego.
W sklepie mała kolejka. Panowie głosem mocno ochrypłym proszą to o Krakusa, to o Wyborową. W końcu nadeszła moja kolej.

Mówię: Poproszę jeden chleb.
Sprzedawca: Proszę?
Mówię: Jeden chleb.
Sprzedawca: Chodzi o pół litra?
 
- Kilku kumpli urządzało imprezę, której główną atrakcją miało być tanie wino. Udali się po ten wykwintny trunek z plecakiem do Hali Kopińskiej, poprosili
o 30 win, a pani ekspedientka z pełną powagą pyta - Otworzyć?.
 
- Hala Kopińska i targowisko przy niej było zresztą scenerią wielu fajnych zdarzeń. Np. kiedyś pan stojący przede mną w kolejce do warzywniaka wyraził wątpliwość, czy ekspedientka zważy mu jakąś bardzo małą ilość czegoś tam. Na co ona - Proszę pana, ja mam akademik pod bokiem, to ja już i jednego kartofla ważyłam!.
 
- Na stacji benzynowej dziewczyna bierze z półki makaron z sosem po myśliwsku (gorący kubek Knorr) i podchodzi do kasy. Ekspedient nie może wbić kodu do kasy, więc krzyczy do ochraniarza - Jurek zobacz jaki jest kod na sos myśliwski!. Ochroniarz idzie w regały i po chwili pyta:

- a o jakim smaku ten sos myśliwski?

 
Sterowniki i Programy I Emotikony I Chaty w Haczowie I Jeziorka Duszatyńskie I Brzozów i Okolice  I Śmieszne SMS