Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne  

    

BIOGRAFIA

 MICHAŁ LORENC

tekst pochodzi ze strony: http://lorenc.soundtrack.pl 

 

 MICHAŁ LORENC

powrót

 Powrót           Strona główna       Bieszczady Główna  

    Michał Lorenc należy do najwybitniejszych współczesnych kompozytorów muzyki filmowej. Urodził się w 1955 roku, w rodzinie znanego warszawskiego adwokata. Bardzo wcześnie ojciec zapisał go na lekcje muzyki. Lubił grać na pianinie bawiąc się w opisywanie świata i uczuć dźwiękami. Szybko jednak wybrał gitarę. Ta decyzja doprowadziła do konfliktu z ojcem, który zaplanował dla syna karierę prawnika. Jednak Lorenc odrzucił plany ojca. Miał 13 lat i jednego był pewien: chciał grać! Posadami jego świata wstrząsa włoski film dokumentalny ”Mondo Cane”(1962), a szczególnie muzyka Ritza Ortolaniego oparta na bębnach i gitarach, ulubionych instrumentach chłopca. Od tego momentu marzy o komponowaniu. Kiedy ojciec niszczy mu gitarę, opuszcza rodzinny dom na zawsze. Wyjeżdża do komuny hipisów do Sopotu, a potem w odludne Bieszczady, gdzie przez kilka lat prowadzi studencką bazę noclegową. W Bieszczadach spotyka wybitnych twórców kultury studenckiej lat 70-tych : Wojciecha Bellona i Jacka Kleiffa . Bellon zaprasza go do gry w swoim zespole „Wolna Grupa Bukowina”, a Kleiff do pisania muzyki dla kultowego, studenckiego kabaretu „Salon Niezależnych” (Keiff, Tarkowski, Waiss). Jednocześnie Lorenc zaczyna nagrywać piosenki do audycji Macieja Zębatego: „Zgryz” (1975-1978), nadawanej w „Trójce”, w tamtych czasach najbardziej niezależnej od komunistycznej cenzury, stacji radiowej w Polsce. Pisze też książkę dla dzieci: „Opowieść czerwcowa”, która zostaje uznana za debiut roku (1980).

   Jest koniec lat siedemdziesiątych: Michał Lorenc komponuje piosenki, gra i śpiewa w studenckich zespołach, jest coraz bardziej znany, ale jego największe marzenie: pisanie muzyki filmowej, wciąż pozostaje niespełnione. Choć zna już wielu reżyserów, to jednak nie potrafi namówić ich do współpracy. Ponieważ nie chce dłużej czekać, aż ktoś otworzy mu drogę do kariery w filmie, zostaje klapserem w popularnym serialu obyczajowym TV: „Doktor Bognar” (1978 r.), w reżyserii Andrzeja Titkowa. Decyzja okazała się słuszna, bo już rok później, Lorenc komponuje muzykę do serialu telewizyjnego: „Przyjaciele”, reżyserowanego przez Andrzeja Kostenkę. Praca trwa dwa lata i jest pierwszym wielkim sukcesem młodego kompozytora. Serial promowany przez samego Romana Polańskiego, zostaje sprzedany do ponad 60 krajów, a muzyka ukazuje się we Francji (RCA Victory) i świetnie się sprzedaje. Ledwo rozpoczętą karierę przerywa Lorencowi stan wojenny. Życie kulturalne w Polsce zamiera. Lorenc wyjeżdża na stypendium do Paryża. Wraca w 1984 roku i bierze ślub. Przez kilka lat utrzymuje rodzinę pracując jako robotnik budowlany w Szwecji, potem zarabia, pisząc muzykę do filmów telewizyjnych. W 1986 roku przychodzi długo wyczekiwany debiut kinowy. Lorenc komponuje muzykę do filmu opowiadającego o miłości w PRL-u :„Łuk erosa”, w reżyserii Jerzego Domaradzkiego. Film staje się przebojem kasowym lat 80-tych. Ale te wszystkie sukcesy nie dają Lorencowi zawodowej satysfakcji, bo wciąż nie może pokazać na co naprawdę go stać.

    Taką szansę ma dopiero pracując nad muzyką do filmu Macieja Dejczera: „300 mil do nieba” (1989 r.), opowiadającego prawdziwą historię ucieczki dwóch chłopców z komunistycznej Polski do Szwecji. Właśnie upada Mur Berliński. Film Dejczera, jest „na czasie”, odnosi międzynarodowy sukces, a muzyka Lorenca zostaje nominowana do Feliksa - Europejskiej Nagrody Filmowej. Od tego momentu kariera kompozytora znów nabiera tempa. Zaczyna pisać muzykę do głośnych polskich filmów, dostaje coraz więcej nagród, współpracuje z reżyserami filmowymi z Europy i USA. Przez amerykański branżowy tygodnik „Variety” jest wiele razy porównywany do wybitnego amerykańskiego kompozytora Aarona Coplanda. W 1995 roku wyjeżdża do Hollywood i pisze muzykę do amerykańskiego filmu „Krew i Wino” w reżyserii Boba Rafelsona, z Jackiem Nicholsonem w roli głównej. Lorenc odnosi w USA wielki sukces, producent filmu: wytwórnia 20th Century Fox zgłasza muzykę z „Krwi i wina” do Oskara. Następne lata przynoszą kolejne nagrody. Lorenc ma coraz więcej pracy, komponuje muzykę do kilku filmów rocznie. W 1999, za muzykę do filmu „Nic”- Doroty Kędzierzawskiej, dostaje prestiżowe Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Filmowej w Bonn. Jest to, po amerykańskich Oskarach, największy festiwal muzyki filmowej na świecie.

  Michał Lorenc stale współpracuje z Maciejem Dejczerem, Filipem Bajonem, Jerzym Skolimowskim i czeskim reżyserem Vladymirem Michalkiem („Zabić Sekala”, „Babie lato”). Nie odmawia też pracy z debiutantami. Skomponował m.in. muzykę do filmu Konrada Niewolskiego „Symetria”. (Nagroda dziennikarzy na FPFF w Gdynie w 2003r.) Lorenc przyznaje, że od najmłodszych lat jest zafascynowany muzyką Gospell i twórczością Boba Dylana. Zaczynał od komponowania na wielkie składy symfoniczne , teraz odkrywa siłę kwintetu smyczkowego. Coraz bardziej ogranicza środki wyrazu, bo doświadcza, że emocje i uczucia są najsilniejsze, jeśli zostają wyrażone w prosty sposób.

 

  http://lorenc.soundtrack.pl <<< tekst pochodzi z tej oto strony, znajdziesz tam jeszcze filmografię, nowości, recenzje  - POLECAM GORĄCO !! 

 

Powrót           Strona główna       Bieszczady Główna

 

 

 

Strona Główna I Radio Widoczek I Bieszczady I Fauna I Flora I Cerkwie